Ostatnio widziałam zabawną sytuację, a mianowicie:
Mały chłopczyk pyta swoją ciężarną mamę:
-Mamo, mamo, a jak tata włożył siostrzyczkę do Twojego brzuszka?
Kobieta zrobiła bardzo zaskoczoną minę a na jej twarzy malowała się myśl - historyjka z bocianem już nie przejdzie.
Jednak mój śmiech szybko zmienił się w zdziwienie, gdy usłyszałam jak kobieta mówi do synka po imieniu - okazało się że chłopiec ma na imię Czechoń!
Nasuwa mi się myśl, czym ludzie się kierują przy wyborze imienia dla swojego dziecka?
Moda? Szpan? Bo nie potrafię wytłumaczyć tego racjonalnym zachowaniem.
Oczywiście nie musimy być monotonni, ale przesadna fantazja jest według mnie krzywdząca dla dziecka.
Nadając imię, nie zastanawiamy się często nad skojarzeniami, jakie może ono wywoływać. Jak brzmi w połączeniu z nazwiskiem czy jak będzie zdrabniane. Tymczasem pewne imiona w pewnych okolicznościach stają się koszmarem.
Mam na myśli dziwne komentarze, wyśmiewanie się itp.
Można zmienić dziecku mię przez pierwsze 6 miesięcy jego życia, jednak po upływie tego terminu trzeba wypełnić różne formularze i wytłumaczyć się urzędnikom ze swojej decyzji.
Oto strona na którą trafiłam w poszukiwaniu dziwacznych imion: http://www.mediarodzina.com.pl/nowa/martyn-pig/tresc.php?id=166
A co Wy o tym sądzicie?